Dzisiaj czas na kolejny odcinek naszego cyklu. Uczciwa gra zasługuje na to, by ją promować, dlatego przedstawiamy Wam kolejną porcję pięciu scenek w duchu fair play. Na boiskach piłkarskich nie brakuje pozytywnych zachowań, o których warto mówić. Zobaczcie zresztą sami…
Na dobry początek Zlatan Ibrahimović. Piłkarz o dość niepokornym charakterze, mający na swoim koncie kilka bezmyślnych i brutalnych fauli, tym razem zaimponował uczciwością. Niespełna cztery miesiące temu w meczu z Nancy Szwed bezinteresownie oddał piłkę rywalom, po tym jak uznał, że jego drużynie nie należał się rzut wolny. Dodajmy, że to zachowanie miało miejsce przy sensacyjnym wyniku 0-1 dla gości z Nancy. Na Parc de Princes zapanowała wtedy niemała konsternacja. Ale w drugiej połowie Ibrahimović pokazał sportową klasę i zdobył dwa piękne gole. Dzięki temu jego drużyna zwyciężyła 2-1, a szwedzki napastnik został bezapelacyjnie obwołany bohaterem spotkania.
Na wyróżnienie zasłużyła też cała drużyna Ajaksu. Cofamy się do sezonu 2004/05 i słynnego zachowania zespołu podczas meczu z Cambuur. Jeden z piłkarzy amsterdamskiego zespołu leżał wtedy na murawie, a rywale wybili piłkę, aby umożliwić udzielenie mu pomocy przez masażystów. Następnie Jan Vertonghen z duchem gry postanowił oddać futbolówkę przeciwnikom, ale… kopnął ją tak mocno, że przelobował bramkarza i trafił wprost do siatki. Młody belgijski zawodnik wyglądał na przerażonego tym co zrobił i natychmiast przeprosił rywali. Cała drużyna Ajaksu postanowiła solidarnie „oddać” tego gola przeciwnikom. W kolejnej akcji piłkarze Cambuur z łatwością trafili do pustej bramki i straty zostały wyrównane, a mecz toczył się dalej jak gdyby nigdy nic się nie stało…
Pewnie mało kto kojarzy takiego zawodnika jak Costin Lazar. Tymczasem ten właśnie piłkarz zasłynął ze swojego gestu fair play w rumuńskiej lidze. Podczas spotkania Rapidu z Otelul Galati arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Powtórki nie pozostawiały jednak żadnych złudzeń – interwencja obrońcy była całkowicie prawidłowa, a sędzia popełnił kardynalny błąd. Mało kto wierzył, że w takiej chwili sprawiedliwości stanie się zadość… A jednak! Costin Lazar odmówił wykonania rzutu karnego i poinformował sędziego, że o żadnym faulu nie mogło być nawet mowy. Arbiter zawahał się i ostatecznie zarządził rzut sędziowski, a piłkarze Rapidu oddali piłkę rywalom. Choć rumuńska liga nie należy do najpopularniejszych, to filmik z tym zachowaniem fair play obiegł już chyba prawie cały świat.
Kolejna sytuacja. Carles Puyol staje w obronie zawodnika, który chwilę wcześniej… uderzył go w twarz. Defensor Barcelony nie chciał zaostrzać atmosfery na boisku i natychmiast zatrzymał pędzącego z wściekłością w stronę rywala Ronaldinho. Głowa Brazylijczyka mocno się po tym incydencie zagotowała, ale Puyol zachował w tym wszystkim pełen spokój. Nie dość, że sam nie szukał odwetu, to jeszcze potrafił przemówić do rozsądku swojemu koledze. Zachowanie godne szacunku i opaski kapitana.
Na koniec kolejna doskonale znana postać w świecie futbolu, czyli Gianluigi Buffon. Scenka z meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów Szachtar- Juventus. Ukraińcy na Donbass Arenie przegrywali 0-1 i w końcówce spotkania za wszelką cenę próbowali odrobić straty. Buffon bronił jednak bezbłędnie, a po jednej z jego interwencji w polu karnym doszło do przepychanek. Defensorzy włoskiej drużyny natychmiast stanęli w obronie swojego bramkarza. Ostatecznie w rolę mediatora wcielił się sam poszkodowany, który po kolei pojednał się ze wszystkim zawodnikami Szachtara. Po wymianie uścisków piłkarze obu zespołów powrócili do gry. Podobnych scenek z udziałem Buffona moglibyśmy znaleźć z resztą jeszcze bardzo wiele…
***
Jeśli nie widziałeś jeszcze dwóch pierwszych artykułów z tego cyklu, to zapraszamy do lektury:
Na naszej stronie pojawił się także tekst o zawodnikach, którzy swego czasu zapomnieli o duchu fair play:
Davide dodał komentarz dnia 9 lipca 2013
Chyba pierwszy i ostatni gest fair play w karierze Ibry
M.Ś. dodał komentarz dnia 7 lipca 2013
sport powinien przede wszystkim być fair play.
MZ dodał komentarz dnia 7 lipca 2013
Niestety, ale ta akcja jest jednak wielką plamą na honorze Buffona: http://www.youtube.com/watch?v=oQazR-WMy88
sadasd dodał komentarz dnia 8 lipca 2013
No sorry, ale w takiej sytuacji mało kto by pomyślał żeby oddać piłkę. To się już praktycznie nie zdarza. To nie czasy, w których Reyman przyznał w meczu z jakąś lwowską drużyną, że strzelił bramkę nieprawidłowo i przez to Wisła straciła mistrzostwo. Kiedyś po prostu futbol nie opierał się na kasie i tytułach, ale na samej grze i honorze.
Fan dodał komentarz dnia 7 lipca 2013
Brawo!!!